Poniżej relacje Wolontariuszy:

W Medjugorie byliśmy tydzień i spędziliśmy ten czas na pomaganiu pielgrzymom. Miejscowość ta leży w Bośni i Hercegowinie (byłaJugosławia), jest oddalona od Katowic o ok 1250 km. Klimat w lipcu jest gorący (dzień 40 st C, a w nocy 24 st C), przyzwyczailiśmy się do
niego przez dwa dni.
Pierwsze dwa, może trzy dni to poznawanie przez nas personelu,ośrodka, naszych zadań, zasad i procedur obowiązujących w tym miejscu.

Do naszych zadań należała rejestracja pacjentów, wstępna ich ocena i zaklasyfikowanie który z nich potrzebuje szybciej skonsultować się z lekarzem. Ponadto pełniliśmy dyżur patrolu wypadowego, jeśli cokolwiek stało się poza punktem, zabieraliśmy sprzęt i udzielaliśmy
pierwszej pomocy na miejscu, a następnie przekazywaliśmy poszkodowanego lekarzom w naszym ośrodku. Z opowiadań kolegi wiemy, że ,,w sezonie” mają po 5-6 wyjazdów w ciągu dnia na Górę Objawień lub Kriźovac. Przy punkcie działa również wypożyczalnia wózków
inwalidzkich, chodzików i kul. Obsługa wypożyczalni była również jednym z naszych zadań podczas pobytu w Bośni. Jednym z naszych podstawowych obowiązków były prace porządkowe na zakończenie każdego dnia, tak aby ośrodek z rana był gotowy do otwarcia.

Po przekroczeniu progu Ośrodka personel został nam przedstawiony bardzo szybko, tak iż nie byliśmy w stanie zapamiętać wszystkich imion i twarzy. Na popołudniowej zmianie zakolegowaliśmy się z Denisem pochodzącym z północnych Niemiec, a wieczorem… wieczorem po służbie udaliśmy się z wszystkimi wolontariuszami mieszkającymi w ośrodku na kolacje do restauracji. Tam w przyjacielskiej atmosferze poznaliśmy raz jeszcze imiona i tym razem zapadły nam one w pamięć. Ewelina i Zygfryd- małżeństwo z Bamberg’u, przyjaciel HaJo oraz wspomniany nasz nowy kolega Denis. Po zjedzonej kolacji z nowymi przyjaciółmi wróciliśmy do ośrodka. Od tego wieczora wspólne kolacje w restauracji stały się naszą tradycją przez kolejne 5 dni. Kolejnego dnia mieliśmy czas, aby porozmawiać z naszymi lekarzami, którzy również sympatycznie przyjęli nas do swojego grona.

Chcielibyśmy bardzo serdecznie podziękować wymienionym poniżej osobom.
Wiemy dobrze, że bez ich wsparcia nie wyjechalibyśmy do tak pięknego miejsca. Mamy wielką nadzieję, że zostawiliśmy po sobie miłe wspomnienia,  a kolejni Polacy będą mile widziani na służbie w Medjugorie.

Niemieckiej Malteser za prowadzenie ośrodka w Medjugorie, zauważenie że hasło Obsequium Pauperum może być tak skutecznie realizowane w miejscu licznych pielgrzymek. Dziękujemy, że zechcieliście nam zaufać i przyjąć na tydzień służby pod wasze skrzydła.

Sylwestrowi Tomali za okazaną serdeczność i zrozumienie przy kontaktowaniu nas z osobą odpowiedzialną za ośrodek w Medjugorie. Dziękujemy również za cierpliwość związaną z ciągłymi zmianami terminu planowanego wyjazdu.
Prezesowi MSM Damianowi Zadebernemu za współprace ze stronę niemiecką, dzięki której mogliśmy pomyśleć o wyjeździe. Dziękujemy za wspieranie nas podczas organizowania wyjazdu.
Marcinowi Świeradowi, za poinformowanie nas o możliwości wyjazdu,dzięki czemu rozpoczęliśmy przygotowania. Dziękujemy za to, że zawsze mogliśmy liczyć na wsparcie Marcina.
Pani Joannie Pietrzyk wraz z biurem pielgrzymkowym Renovis, za okazaną serdeczność, która wyraziła się w umożliwieniu darmowego przejazdu do Medjugorie  z powrotem do Polski. (strona internetowa biura http://renovisbpt.pl ).
Dziękujemy z całego naszego serca, ekipie z Bambergu i Denisowi z północnych Niemiec oraz miejscowym lekarzom za miłe przyjęcie, wsparcie na każdym kroku naszej służby. Dziękujemy za wspólnie spędzony czas, za opowieści ze swojego życia, za dzielenie się
doświadczeniem. Za każdy dzień, za każdą godzinę wspólnej służby.
Serdeczne dzięki… albo jak to się mówi w Medjugorie: Hvala!

Aleksandra z Krosna
Cyprian z Katowic